Lekarzem jestem od 30 lat. Ale cóż to jest wobec kilku tysiącletniej historii tego zawodu? Wobec faktu, że to medycyna – wbrew niedowiarkom – jest najstarszą profesją świata, bo ludzie chorowali od zawsze?

Te 30 lat to niewiele, wręcz nic. I dlatego w pewnym momencie swojej zawodowej kariery pomyślałam – chcę poznać lepiej historię swojej profesji.

I jak pomyślałam, tak uczyniłam. Zajęłam się historią medycyny. I to profesjonalnie – bo naukowo. Było to w 2008 r., kiedy po odpowiednich przygotowaniach udało mi się zatrudnić w Zakładzie Historii Medycyny na Uniwersytecie Medycznym w Łodzi. Tak zaczęła się moja akademicka przygoda.

Od razu weszłam w wir pracy dydaktycznej, prowadząc ćwiczenia ze studentami II roku wydziału lekarskiego z historii medycyny. I wówczas już doświadczyłam tego, jak niezwykle ważne jest to, w jaki sposób przekazuje się wiedzę historyczną.

Niestety, z liceum wynosimy fatalne nawyki – uczymy się dat, nazwisk i wydarzeń bez zrozumienia ich sensu, przyczyn, skutków i kontekstu. A przecież historia medycyny jest częścią historii ludzkości – historii kulturowej, politycznej, ekonomicznej, historii nauki, wreszcie historii dnia codziennego.

I musiałam znaleźć sposób, jak mówić o historii medycyny, by nie były to kolejne nudne wykłady, niczym czytanie encyklopedii. I sądzę, że mi się udało.

Po prostu każdy wykład był opowieścią, w której byli bohaterowie, mieli swój cel, swoje przypadłości, swoje dążenia i porażki. Każdy wykład pokazywał też, dlaczego działo się tak, a nie inaczej i jakiego tego były skutki. I co ważne, są nadal!

Bo to jest istota zrozumienia, czym jest i dlaczego jest tak ciekawa historia medycyny. To nie tylko opowieść o tym, co było, ale o tym, co jest. Bo to, co jest teraz kiedyś zaczęło, często w niesamowitych okolicznych, często przypadkiem, a czasem wbrew logice nawet.

Kocham historię medycyny i wciąż jest dla mnie inspiracją. Po kilku latach nauczania jej, po obronie pracy doktorskiej postanowiłam, że historią medycyny mogę też dzielić się z nie-medykami. I tak zaczęła się moja kolejna przygoda – publicystyka, a historia medycyny stała się niewyczerpanym źródłem sekretów do odkrycia.

Jak dotąd mam swym koncie kilkaset artykułów. M.in. w Dzienniku Łódzkim ukazał się mój cykl artykułów z dziejów medycyny łódzkiej pt. „Łódź Medyczna Historyczna„.

W „Panaceum” publikowałam w ramach cyklów „Czytamy klasyków medycyny polskiej„, „Medycyna w słowach i obrazach” i „Medyczne podróże w czasie i przestrzeni„. Moje teksty z historii medycyny ukazywały się też „Służbie Zdrowia”. Chętnie też dzieliłam się medycznymi opowieściami w wywiadach, jak choćby tym dla portalu MedExpress „Historia medycyny: choroby i sztuka„. 

O historii medycyny opowiadałam też w Radio Łódź, w ramach audycji „Bez znieczulenia. Historia medycyny w pigułce„, którą prowadziła red. Dorota Matyjasik. Wyemitowanych zostało ponad 50 odcinków i jeszcze byłoby o czym opowiadać. Więcej o moich publikacjach znajdziesz tutaj: BIBLIOGRAFIA

Czy już wiesz, dlaczego historia medycyny jest dla mnie tak ciekawa? A może dla Ciebie też stanie się inspiracją? By tak się stało, od czasu do czasu znajdziesz tu w ramach cyklu WĘDRÓWKI PO HISTORII jakiś tekst o tej tematyce. 


A teraz, na dobry początek, zapraszam Cię do mrocznego świata lęków przed… pogrzebaniem żywcem i sposobów, jak ludzie próbowali tego uniknąć, i jak im w tym pomagała medycyna. Jeśli chcesz o tym poczytać, zajrzyj tu:

W poszukiwaniu oznak śmierci odc. 1

W poszukiwaniu oznak śmierci odc. 2


 

Wędruję, piszę i fotografuję, by oswajać przemijanie i inspirować do wędrówek, gdyż każdy czas jest dobry, aby ruszyć w świat. “Opowieści Wędrowne” to blog o tym, co możesz znaleźć, będąc w drodze.